Sabaudia & okolice
Autor: admin o sobota 2. listopada 2024
Celem pierwszej z tegorocznych podróży stała się Sabaudia czy też szerzej północna część francuskich Alp. Oczywiście nie była to moja pierwsza podróż ku tej krainie. Jakże chętnie wykorzystywanej przez organizatorów Tour de France przy konstruowaniu tras „Wielkiej Pętli”. Do departamentu Savoie zawitałem już w latach 2005-2006. Obie te wizyty związane były z udziałem w bardzo wymagającej imprezie cyclosportive o nazwie La Marmotte. Dlatego też pierwszymi podjazdami jakie tam poznałem były obecne na szlaku popularnego „Świstaka” wspinaczki pod przełęcze Telegraphe i Galibier. Aczkolwiek podczas pierwszej z tych wypraw zaliczyłem też wjazdy do stacji La Plagne i Courchevel oraz na przełęcz Iseran. W sezonie 2009 spędziłem na szosach obu Sabaudii już cały tydzień. W owym czasie poznałem m.in. Joux-Plane, Val Thorens, Mont du Chat, Madeleine czy Croix de Fer. Dubeltowa Route des Grandes Alpes aka „Hannibal” z roku 2013 też w dużej mierze wiodła drogami obu sabaudzkich departamentów. Przy tej okazji dorzuciłem do swej górskiej kolekcji podjazdy na Ramaz i Glandon (w wersji północnej) oraz do stacji Semnoz, a także zaliczyłem drugie strony już wcześniej widzianych przełęczy Roselend czy Madeleine.
Jednak najwięcej czasu szeroko pojętej Sabaudii poświęciłem jak dotąd w czerwcu 2017 roku. W ciągu 16 dni spędzonych w tym subregionie pokonałem aż 30 nowych górskich premii. W trakcie 4 etapów na szosach Haute-Savoie zaliczyłem m.in. przełęcz Pierre-Carree oraz płaskowyże Saix i Solaison. Natomiast podczas 12 dni w Savoie pokonałem m.in. Val Pelouse, Signal de Bisanne, Meribel-Mottaret, Tignes, Lachat, La Toussuire oraz Mollard. Od tego czasu we Francji byłem jeszcze czterokrotnie. Jednakże w jej innych górskich rewirach. To znaczy w środkowych i wschodnich Pirenejach (2018 & 2022) oraz środkowej i południowej części Alp (2019 & 2020). Tym samym teraz wróciłem do Sabaudii po siedmiu długich latach. Choć dawnymi czasy wiele gór tam poznałem, to wciąż sporo zostało mi do zobaczenia. Wstępnie zakładałem, iż podobnie jak w dwóch poprzednich sezonach na czerwcową eskapadę ruszę ze swym mazowieckim przyjacielem Piotrem Mrówczyńskim. Dla niego miała być to okazja do świętowania swych 50-tych urodzin na sportowo i to w ulubionej górsko-francuskiej scenerii. Niestety sprawy rodzinne zatrzymały Piotra w kraju. Na szczęście szybko znalazłem zacne zastępstwo w osobie Daniela Szajny. Kolegi z pobliskiej Gdyni, z którym w sierpniu 2020 roku przemierzałem górskie drogi Lombardii. Ja zyskałem wypróbowanego wspólnika, zaś Daniel otrzymał okazję do zaliczenia kolejnych legendarnych podjazdów, tym razem rodem z TdF.
Naszą jedyną bazą na wszystkie 16 noclegów pod francuskim niebem był apartament w Domaine des Granges Longes. Posiadłości leżącej na obrzeżach miejscowości Les Marches (gmina Porte-de-Savoie) i należącej do rodziny zajmującej się produkcją wina. Miejscówka ta położona jest 13 kilometrów na południowy-wschód od Chambery. Stolicy departamentu Sabaudia, która gościła uczestników szosowych Mistrzostw Świata z roku 1989. Czempionatu, na którym nieodżałowany Joachim Halupczok w wielkim stylu sięgnął po złoty medal w wyścigu „amatorów”. Ta lokalizacja pozwalała nam dotrzeć samochodem do wszystkich wybranych przeze mnie wspinaczek w czasie poniżej półtorej godziny. Najczęściej w ciągu kilkudziesięciu minut. Tymczasem teren „do zbadania” mieliśmy niemały. Od okolic Genewy na północy po Bourg d’Oisans na południu, zaś na wschodzie sięgający górnych partii dolin Maurienne i Tarentaise. Zatem podczas codziennych wypadów z Domaine des Granges Longes nie ograniczaliśmy się do zwiedzania samej Sabaudii. Celowaliśmy też w „górki” należące do trzech sąsiadujących z nią departamentów. Ostatecznie w ciągu piętnastu (nierzadko pochmurnych czy deszczowych) dni udało mi się zaliczyć 25 nowych premii górskich, z czego 15 w granicach Savoie, po 4 na szosach Haute-Savoie oraz Isere, a także 2 w Ain. Nie poprzestaliśmy przy tym na zwiedzaniu samych Alp, lecz przetestowaliśmy swe siły również na trzech najtrudniejszych podjazdach francuskiej Jury czyli: Mont du Chat, Grand Colombier oraz Biche. Niemniej ile jurajskich podjazdów pokonaliśmy to już sprawa sporna, albowiem góra Mont-Saleve choć geograficznie zaliczana do francuskich Prealp, geologicznie należy do Jury.
W trakcie swoich piętnastu górskich etapów przejechałem 752 kilometry z łącznym przewyższeniem 27.655 metrów. W przeszłości nieraz bywało więcej tak w pionie jak i poziomie, lecz i tak miałem tu powody do satysfakcji. Zaliczyłem 13 wzniesień o przewyższeniu ponad 1000 metrów. Mimo nie najwyższej formy udało mi się bez szczególnych problemów ukończyć ekstremalne wspinaczki pod: Telesiege La Tougnete, Col de la Loze czy La Saussaz, kończące się na wysokościach ponad 2000 metrów n.p.m. Były to zarazem pojazdy o największych amplitudach. Na pierwszym z nich musiałem pokonać niemal 1900, zaś na drugim nieco ponad 1700 metrów przewyższenia. Blisko 30-kilometrowa La Tougnete okazała się być moją najdłuższą wspinaczką, nie tylko tej wyprawy, lecz w całym sezonie 2024. Jednak na owej trójce nie skończyły się moje zdobycze spod znaku hors-categorie. Do tego grona zaliczyłbym jeszcze co najmniej: zachodni Mont du Chat, Grand Colombier (od Artemare), Lac de la Grand Lechere, Notre Dame du Pre czy La Combe. Mój kompan by zrealizować swe górskie marzenia musiał niekiedy podążać własną drogą. Zatem niejako z założenia nasze ścieżki poznawcze kilka razy się rozjechały. Na swoich solowych występach Daniel zaliczył Alpe d’Huez, Croix-de-Fer, Madeleine, Telegraphe & Galibier, Val Thorens oraz Roselend & Petit Saint-Bernard. Wszystkie w czasie, gdy ja zmagałem się z mniej znanymi, choć niekoniecznie łatwiejszymi, podjazdami w tej samej okolicy.
Mój rozkład jazdy:
31.05 – Col du Granier NE
1.06 – Montsapey Bataille & Col de Champ-Laurent
2.06 – Plateau des Glieres & Col de la Forclaz de Montmin
3.06 – Col des Pitons N & Mont Saleve E
4.06 – Mont du Chat NW & La Feclaz
5.06 – Col du Grand Colombier SW & Col de la Biche
6.06 – Collet de Vaujany
7.06 – Prapoutel-les-Sept-Laux & Le Pleynet
8.06 – Col du Mollard NW & Le Chalmieu
9.06 – Lac de la Grand Lechere
10.06 – Col de la Loze & Vallee de Chaviere
11.06 – La Saussaz & L’Orgere
12.06 – Telesiege de Tougnete
13.06 – Notre Dame du Pre & La Combe
14.06 – Col du Granier SE