Col de la Biche
Autor: admin o środa 5. czerwca 2024
DANE TECHNICZNE
Miejsce startu: Seyssel
Wysokość: 1329 / 1310 metrów n.p.m.
Przewyższenie: 1071 / 1052 metry
Długość: 13,6 / 15,5 kilometra
Średnie nachylenie: 7,9 % / 6,8 %
Maksymalne nachylenie: 13 %
PROFIL
SCENA i AKCJA
Z Col du Grand Colombier zjechaliśmy osobno, bo przetartymi wcześniej szlakami. Gdy dotarłem do samochodu ruszyłem nim na wschód i w pobliżu Beon przechwyciłem Daniela zmierzającego do Artemare. Dalej już razem pognaliśmy na północ w kierunku Seyssel, skąd mieliśmy ruszyć na Col de la Biche. Miejscowość ta wyrosła po obu stronach Rodanu i podzielona jest na dwie gminy należące do dwóch różnych departamentów. Wschodnia część jest większa. Mieszka w niej 70% lokalnej ludności. Ta „dzielnica” leży w granicach Górnej Sabaudii. Natomiast mniejsza prawobrzeżna zaliczana jest do departamentu Ain i stanowi bramę do jednego z najtrudniejszych podjazdów we francuskiej Jurze. Ponieważ w końcówce dojazdu przejechaliśmy na lewy brzeg rzeki musieliśmy skorzystać z wąskiego Vieux Pont by wrócić na jurajską stronę. Tam znaleźliśmy sobie idealnie zlokalizowany na potrzeby naszego wypadu parking w pobliżu dworca kolejowego Seyssel Corbonod. Miejscówkę z widokiem w jedną stronę na Rodan, zaś w drugą na pierwsze metry naszej wspinaczki. Od przyjazdu do Sabaudii czekaliśmy na poprawę pogody. Przez pierwsze pięć etapów jedynie sporadycznie dane nam było kręcić w słonecznych warunkach. Niemniej gdy już się trafił taki dzień to temperatura od razu poszybowała w niebezpieczne rejony. Przed godziną piętnastą u podnóża Biche powitał nas 35-stopniowy upał. Dodatkowy przeciwnik w starciu ze skądinąd ciężkim wzniesieniem.
Col czy też Golet de la Biche to sąsiadka słynniejszej Grand Colombier. Rzadko spotykany termin „Golet” w języku franko-prowansalskim, niegdyś powszechnie używanym na pograniczu Francji, Szwajcarii i Włoch oznacza „przełyk” lub „gardło”. Tymczasem każda przełęcz stanowi wszak rodzaj przejścia (nierzadko wąskiego) między dwoma górskimi wierzchołkami. Przez tą przebiega zaś stroma droga D123 łącząca wioskę Gignez na wschodzie z Brenaz na zachodzie. Tour de France dwukrotnie skorzystał z tej górskiej przeprawy. Zawsze w pakiecie z „Wielkim Gołębnikiem”. Po raz pierwszy w roku 2017 na wspominanym już przeze mnie etapie do Chambery. Podjeżdżano wówczas od trudniejszej wschodniej strony. Premię górską najwyższej kategorii wygrał tu Primoż Roglic. Przyszły gwiazdor wyścigów etapowych dopiero debiutował w Tourze, więc tak na tym etapie jak i w generalce nie odegrał większej roli. Warto dodać, że na zjeździe z Biche doszło do groźnej kraksy, która wykluczyła z wyścigu Gerainta Thomasa oraz Rafała Majkę. Trzy lata później podjazd na Biche ulokowano między wspinaczkami na Montee de la Selle de Fromentel i finałową na Grand Colombier od Culoz. Tym razem wspinano się od zachodu i tylko przez niecałe 7 kilometrów. Tym niemniej ta „górka” miała średnie nachylenie niemal 9%, więc w oczach organizatorów zasłużyła na pierwszą kategorię. Przy tej okazji pierwszy na górze pojawił się Pierre Rolland.
Wschodni podjazd na Biche to wspinaczka o wielce oryginalnym profilu. Sama przełęcz znajduje się na wysokości 1310 metrów n.p.m. Tym niemniej najwyższy punkt drogi prowadzącej ku niej osiąga pułap 1329 metrów już na wirażu znajdującym się jakieś 1,9 kilometra przed finałem. Potem mamy tu kilometrowy zjazd z początku nawet ostry i na zakończenie nieco krótszy odcinek pod górę, na którym daje się odrobić tylko część straconej przed chwilą wysokości. Wspinaczka zaczyna się od przejazdu przez tory kolejowe. Pierwsze dwa kilometry biegną po szosie D991 i nie stanowią większego problemu. Na tym odcinku średnie nachylenie wynosi 5,4%. Daniel ruszył pod górę jako pierwszy o dwie minuty przede mną. Niemniej zaczął bardzo spokojnie, więc na początku trzeciego kilometra udało mi się go dogonić. W Gignez trzeba było skręcić w lewo, by wjechać na górską D123 prowadzącą zrazu do niewielkiej stacji narciarstwa klasycznego Sur-Lyand mającej w swej ofercie 17 kilometrów tras dla biegaczy na deskach. Dojazd do tego ośrodka sportów zimowych to najtrudniejsze wyzwanie na szlaku do Golet de la Biche. Już sam początek owej drogi zmuszał do pokonania stromizny rzędu 13% i był jednym z najtrudniejszych fragmentów całego wzniesienia. Zresztą na tej górze dwucyfrowe wartości to normalka. Średnie nachylenie na segmencie 9,2 kilometra rozpoczynającym się Gignez to aż 9,3%.
Jednym słowem było stromo i gorąco. W tych warunkach każdy z nas walczył raczej o przetrwanie niż o dobry czas. Tym bardziej, że obaj zostawiliśmy sporo energii na potężnej Grand Colombier. Na stromiźnie powyżej Gignez choć kręciłem marny VAM na poziomie 890 m/h i tak odjechałem Danielowi na blisko sześć minut. Potwierdziło się, iż mój kompan ma słabszy dzień. Dojechawszy do zakrętu za Sur-Lyand po przeszło 66 minutach od startu nad Rodanem miałem już niemal tysiąc metrów przewyższenia w nogach i wszystko co najtrudniejsze za plecami. Kolejny odcinek o długości 1,2 kilometra i zmiennym nachyleniu doprowadził mnie na Croix de Famban (1316 m. n.p.m.). Zatem już w tym miejscu byłem wyżej niż na późniejszej mecie. Następnie przejechałem 900-metrowe falsopiano przez górską łąkę, kończące się na zakręcie w prawo. To była już kulminacja podjazdu. Najwyższy punkt osiągnięty po 13,5 kilometrach wspinaczki. Niemniej to wciąż nie była przełęcz, więc pojechałem dalej. Rozpocząłem kilometrowy zjazd. Zrazu ostry przez las. Następnie po łuku w lewo już znacznie delikatniejszy i w otwartym terenie. Na jego końcu zakręt w prawo i niebawem powrót do lasu na wysokości małego parkingu. Do przełęczy pozostało mi jeszcze 700 metrów z nachyleniem zrazu umiarkowanym, lecz w końcówce wymagającym. Cały podjazd zmęczyłem w 1h i 20 minut. Metą okazało się miejsce bez widoków, ukryte w leśnej gęstwinie. Nagrałem jeden filmik, a potem jeszcze drugi z przyjazdu Daniela. Tego dnia zrobiłem łącznie 2470 metrów w pionie. Jak dotąd najwięcej na tej wyprawie.
GÓRSKIE ŚCIEŻKI
https://www.strava.com/activities/11582413780
https://veloviewer.com/athletes/2650396/activities/11582413780
COL DE LA BICHE E by DANIEL SZAJNA
https://www.strava.com/activities/11580318742
ZDJĘCIA
FILM