banner daniela marszałka

Col du Couraduque

Autor: admin o sobota 9. czerwca 2018

DANE TECHNICZNE

Wysokość: 1367 metrów n.p.m.

Przewyższenie: 937 metrów

Długość: 18 kilometrów

Średnie nachylenie: 5,2 %

Maksymalne nachylenie: 13,2 %

PROFIL

SCENA i AKCJA

Sobota była dniem naszej jedynej przeprowadzki na tym wyjeździe. Mieliśmy się przenieść na wschód do bazy noclegowej nr 2 czyli „Gite Les Arrebourits 3 Clefs” we wiosce Aneres położonej nad rzeką Neste i zamieszkanej przez niespełna dwustu mieszkańców. Pozostając w departamencie Hautes-Pyrenees, acz już w okręgu Bagneres-de-Bigorre. We wstępnych planach na szósty etap miałem wspinaczki na Col de Beyrede oraz do stacji narciarskiej Cap Nestes. Tą pierwszą chciałem zrobić podczas przystanku na trasie naszego sobotniego transferu, zaś drugą już po zameldowaniu się w nowym lokum. Ostatecznie zdecydowałem się jednak dokonać jednej zmiany w tym programie. W środę zaliczyłem tylko jedno wzniesienie, po tym jak na skutek deszczu zrezygnowałem z popołudniowego wypadu na Col de Couraduque. Teraz uznałem, że warto wrócić do tego tematu i zobaczyć ową przełęcz w ramach pożegnania z Argeles-Gazost. Miałem przy tym nadzieję, iż odsuniętą na dalszy plan Beyrede uda mi się mimo wszystko zaliczyć na etapie dziesiątym, po wcześniejszym wjechaniu na Hourquette-Ancizan i Col d’Aspin. Wybrawszy Couraduque pozostało mi jeszcze zdecydować, którym szlakiem chcę na nią wjechać. Z Argeles-Gazost biegną na nią bowiem dwie niemal zupełnie alternatywne drogi. Południowo-wschodnia prowadzi przez miejscowość Aucun, zaś północno-wschodnia przez wioskę Gez. Obie opcje miały swoje plusy i minusy. Ta pierwsza gwarantowała dobrej jakości asfalt od startu do mety, lecz oznaczałaby konieczność przejechania aż 10 kilometrów po drodze D918. To znaczy powtórzenie sporej części wtorkowego podjazdu na Col d’Aubisque via Col du Soulor. Nowością byłaby jedynie końcówka powyżej Aucun czyli 6,2 kilometra po drodze D928. Natomiast druga poza wspólnym dla obu wersji odcinkiem startowym byłaby czymś zupełnie nowym. Tym niemniej istniało spore ryzyko, iż jakość tej szosy będzie gorsza, zaś na ostatnich kilometrach tego rodzaju nawierzchni może zupełnie zbraknąć. Mimo to, żądny nowych wrażeń, wybrałem ten drugi szlak.

Col de Couraduque podobnie jak sąsiednia Col de Spandelles nie dostąpiła dotychczas zaszczytu pokazania się na największej z kolarskiej aren czyli trasie Tour de France. Tym niemniej w 2016 roku odkrył ją dla zawodowego peletonu wyścig Route du Sud. Na przełęczy tej znajduje się centrum narciarstwa biegowego tzn. Station nordique Val d’Azun. Dlatego też możliwe było tu zorganizowanie mety czwartego etapu tej imprezy. Ten górski odcinek rozpoczęty w dalekim Saint-Gaudens prowadził przez przełęcze: Tourmalet i Borderes. Następnie po zjeździe do Arrens i płaskim odcinku do Aucun kolarze mieli do pokonania finałowy podjazd o długości 6,2 kilometra i średnim nachyleniu 8,2%. Etap wygrał Katalończyk Marc Soler, który o 4 sekundy wyprzedził lidera tego wyścigu Kolumbijczyka Nairo Quintanę oraz młodziutkiego Anglika Hugh Carthiego. W obecnych warunkach zważywszy na jakość szutru po północnej stronie przełęczy wydaje się, iż Couraduque mogłaby się pojawić na TdF jedynie jako podjazd finałowy, co nieco ogranicza jej szanse. W wypadzie na tą przełęcz towarzyszył mi nasz piątkowy bohater czyli Darek. Piotr postanowił zrobić sobie luźniejszy dzień i przed południem wybrał się na zwiedzanie pobliskiego Lourdes, największego we Francji ośrodka kultu maryjnego. Z kolei Rafał z Krzyśkiem przed wyjechaniem z Argeles-Gazost postanowili zmierzyć się z pięciokrotnie przetestowanym na Tourze podjazdem do stacji Hautacam. Wyjechali z Pyrenees Resort kwadrans po dziesiątej i z dużym animuszem zabrali się do starcia z tą premią górską najwyższej kategorii. Według stravy segment o długości 12,85 kilometra przejechali w 1h 12:04 (avs. 10,7 km/h z VAM 853 m/h). Do środowego wyniku Darka nie mogli się zbliżyć. Dario na tym samym odcinku wykręcił czas 57:32 (avs. 13,4 km/h z VAM 1069 m/h). Tym niemniej pojechali ponad cztery minuty szybciej niż Pedro, który w poniedziałek uzyskał na tej górze wynik 1h 16:17.

My wystartowaliśmy blisko godzinę po kolegach z Gorzowa. Na początek „małe dejavu” czyli te same 1500 metrów co na szlakach pod Col d’Aubisque i Col des Borderes. Dario zaczął naprawdę mocno. Dość powiedzieć, że aby utrzymać się mu na kole musiałem przejechać odcinek 700 metrów między rynkiem w Argeles a wjazdem na drogę D102 aż o 40 sekund szybciej niż we wtorek. Potem Darek przyznał mi się, iż chciał sprawdzić ile energii mu zostało po piątkowym królewskim etapie. Wyszło jednak na to, że upolowanie „Pirenejskiego Świstaka” miało swoją cenę. Na trzecim kilometrze mój kolega mocno spuścił z tonu i mogłem się zająć dyktowaniem tempa, które byłbym w stanie wytrzymać na całej długości tego podjazdu. Po przejechaniu 3 kilometrów dotarliśmy do Gez. Trzysta metrów dalej trzeba było na chwilę stanąć i pomyśleć, którą z dwóch wąskich dróg mamy dalej jechać. Szosa D102 biegła stąd w prawo ku wsi Sere-en-Lavedan. Nie mieliśmy jej na naszym profilu, więc wyszło na to, iż trzeba odbić w lewo. Po „re-starcie” Darek jechał już spokojnie, więc na dojeździe do osady Bedats (4,3 km) definitywnie straciliśmy z sobą kontakt. Na kolejnych kilometrach trzeba było sobie radzić z licznymi zmianami rytmu. Począwszy od połowy piątego do końca dziewiątego kilometra należało pokonać osiem ścianek ze stromizną rzędu 10-12%, przedzielonych łatwiejszym odcinkami na których nachylenie spadało do 5% lub też prawie do zera. Następnie przez półtora kilometra było niemal płasko, lecz od połowy jedenastego kilometra znów czekał nas trudniejszy fragment, tym razem stabilne 8-9% przez dobry kilometr. Kolejny łatwiejszy odcinek skończył się przy gospodarstwie nad strumieniem Rioutou (12,2 km). Następnie do połowy czternastego kilometra znów było trudniej czyli ze stromizną do 11%, po czym łatwiejsze kilkaset metrów doprowadziło każdego z nas do miejsca kluczowego dla dalszych losów tej historii.

Po 55 minutach jazdy dojechałem do rozdroża, na którym chcąc kontynuować wspinaczkę pod Couraduque należało skręcić ostro w lewo. Znak drogowy wskazywał, iż do przełęczy tej brakuje jeszcze 3,8 kilometra. Wyglądało na to, iż cały ten dystans trzeba będzie pokonać po drodze gruntowej. Zagadką pozostawała jej jakość. Pierwsze wrażenia były negatywne. Szlak był mocno kamienisty, a przy tym do końca piętnastego kilometra było stromo. Nachylenie momentami dochodziło nawet do 13%. Nie łatwo było wybrać bezpieczny tor jazdy. Bojąc się utraty równowagi w sumie trzy razy postawiłem stopę na tej żwirowej nawierzchni. Na szczęście na szesnastym kilometrze stromizna odpuściła, zaś grunt stał się mniej sypki. Dalsza droga przez las była już jazdą po ubitym gruncie przy znikomym nachyleniu poniżej 3%. Ostatecznie do swej mety na całkiem sporym parkingu dotarłem w godzinę i 13 minut. Według stravy asfaltowy segment o długości 13,1 kilometra pokonałem w czasie brutto 51:47 (avs. 15,2 km/h), zaś szutrowy finał w 17:44 (avs. 12,8 km/h). Spoglądając na gładki asfalt po drugiej stronie przełęczy nabrałem wątpliwości czy aby na pewno dokonałem dobrego wyboru. Tymczasem Darek, który do rozdroża dotarł ze stratą około 10 minut również spróbował szczęścia na szutrze. Dojechał do okolic Gite-Refuge du Haugarou (14,4 km). Tu jego wyrozumiałość dla podejrzanej nawierzchni i wiara w moje szaleństwo się skończyła. Zjechawszy z powrotem do rozjazdu postanowił kontynuować swą wspinaczkę po asfalcie. Tym sposobem pokonawszy kolejne 2 kilometry o średnim nachyleniu 9,4% po raz drugi w tym tygodniu zameldował się na Col des Spandelles. Spotkaliśmy się w trakcie zjazdu, na trzy kilometry przed Gez. Po dotarciu na rynek w Argeles-Gazost zatrzymaliśmy się na szybką przekąskę w miejscowej pizzerii. Potem do pokonania mieliśmy jeszcze 13-kilometrowy dojazd do Lourdes boczną drogą D921b przez Ayzac-Ost i Agos-Videlos. Swój etap 6a zakończyliśmy na olbrzymim parkingu przy Boulevard du Gave, gdzie czekał już na nas Piotrek.

GÓRSKIE ŚCIEŻKI

https://www.strava.com/activities/1627991990

https://veloviewer.com/athletes/2650396/activities/1627991990

ZDJĘCIA

20180609_039

FILMY

VID_20180609_001

VID_20180609_002