Lago di Como & Lago d’Iseo
Autor: admin o piątek 23. lipca 2021
Pomysł na tą, bardziej turystyczną niż sportową, wyprawę zrodził się w mojej głowie niemal rok wcześniej. Gdy w sierpniu 2020 roku poznawałem wraz z Danielem, Rafałem i Krzyśkiem górskie drogi Lombardii stwierdziłem, że przy najbliższej okazji trzeba będzie wybrać się z Iwoną nad piękne Lago di Como. Najlepiej na dwa tygodnie i to może nie tylko nad to jedno jezioro. Nie byłaby to zresztą nasza pierwsza wspólna wycieczka z pobytem nad alpejskimi Laghi. Już podczas pierwszej wspólnej wyprawy z lipca 2010 roku spędziliśmy we dwoje nieco pięknych chwil w rejonie jezior Varese, Maggiore i Orta. Natomiast pięć lat później w pełnym składzie rodzinnym z Adamem cieszyliśmy się wspólnymi wakacjami nad wielkim Lago di Garda. Tym razem „młody” już niemal pełnoletni nie był zainteresowany podróżą ze swymi „starymi” co dało nam okazję do spędzenia wakacji we dwoje w pięknych okolicach Lago di Como oraz Lago d’Iseo. Swój pobyt w Lombardii podzieliśmy bowiem na dwie równe części znajdując sobie na cały ten czas dwie bazy noclegowe. Pierwszą we wiosce Dorio na wschodnim brzegu jeziora Como, zaś drugą w miasteczku Lovere na północno-zachodnim krańcu jeziora Iseo.
Oczywiście w środku kolarskiego sezonu nie mogłem się rozstać z rowerem na długie dwa tygodnie. Jeden tydzień bez wszelkiej aktywności można by sobie jeszcze wybaczyć, ale dwa mogłyby mi się odbić czkawką w przygotowaniach do późno-letniej wyprawy z chłopakami. Na koniec sierpnia planowałem zaś początkowo wypad do południowej Austrii z silnym akcentem na Karyntię. Potem zamieniałem ten „projekt” na wyjazd we francuskie Pireneje Wschodnie, który „nie wypalił” mi w czerwcu. Ostatecznie zaś raz jeszcze udałem się do Italii by w zacnym towarzystwie Adriana i dwójki wspomnianych już Gorzowian poznawać kolejne wzniesienia Piemontu i Doliny Aosty. O tej eskapadzie przyjdzie jeszcze pora opowiedzieć. Tymczasem na kilka tygodni przed nią miałem szansę oswoić się z rytmem górskich wspinaczek w czasie spędzanym głównie na zwiedzaniu: Mediolanu, Brescii oraz pomniejszych, acz wielce urokliwych miasteczek leżących nad dwoma wspomnianymi jeziorami. Ten lipcowy wyjazd dał mi też okazję do poznania kolarskich gór, na które nie starczyło czasu bądź możliwości rok wcześniej. Poznałem zatem 10 nowych wzniesień, z czego cztery w okolicach Bergamo i po dwie w granicach prowincji Como, Lecco i Brescia. Na sam koniec wycieczki pozwoliłem sobie na „lajtowe” Giro del Lago d’Iseo czyli zrobiłem pełne kółko wokół tego jeziora. Przyjemną trasę o długości 60-kilku kilometrów w terenie – o zgrozo – niemal zupełnie płaskim 😉
Poniżej przedstawiam listę premii górskich, które poznałem na lipcowym szlaku między Dorio a Lovere.
Mój rozkład jazdy:
11.07 – Bodone
12.07 – Monte Cornizzolo
14.07 – Artesso
16.07 – Alpe di Paglio
17.07 – Passo di Ganda
18.07 – Passo di Passabocche
19.07 – Ceratello
20.07 – Croce di Salven
21.07 – Passo di Zambla
22.07 – Colle Martinazzo