banner daniela marszałka

Passo di Ganda

Autor: admin o sobota 17. lipca 2021

DANE TECHNICZNE

Miejsce startu: Gazzaniga (Piazzale Stazione)

Wysokość: 1061 metrów n.p.m.

Przewyższenie: 675 metrów

Długość: 9,9 kilometra

Średnie nachylenie: 6,8 %

Maksymalne nachylenie: 12,5 %

PROFIL

SCENA i AKCJA

Trzecia sobota lipca oznaczała już półmetek naszych włoskich wakacji. Trzeba było zamienić maleńkie Dorio na większe i gwarniejsze Lovere. To znaczy przenieść się z wschodniego wybrzeża Lago di Como na zachodni brzeg Lago d’Iseo. Najszybsza opcja transferu między tymi miejscowościami zajęła by nam raptem dwie godziny. Niemniej na przeprowadzkę mieliśmy kilka godzin wolnego czasu, więc uznałem iż na odcinku za Bergamo warto będzie zahaczyć o Val Seriana. Dolinę tą odwiedziłem już rok wcześniej podczas drugiego tygodnia sierpniowej wyprawy. Wspólnie z Danielem Szajną pojechałem wtedy do Rovetty by zrobić podjazd pod Malga Alta di Pora. Natomiast w drodze powrotnej do bazy zrobiliśmy sobie przystanek w Nembro by zaliczyć kultową w tym rejonie wspinaczkę do stacji Selvino. Podczas tej wyprawy chciałem zaś poznać dwie kolejne premie górskie w tej okolicy. Obie znane z tras największych włoskich wyścigów. Pierwszą z nich miała być Passo di Ganda, choć wtedy jeszcze nie wiedziałem jak ważną rolę odegra to wzniesienie w trakcie tegorocznej edycji Giro di Lombardia. Po ogłoszeniu przez RCS trasy 115 edycji jesiennego monumentu stało się jasne, że może to być kluczowa góra dla losów tego wyścigu. Po pierwsze po czterech z rzędu finiszach w Como meta tej imprezy wróciła do Bergamo. Po drugie ostatnią większą wspinaczką na szlaku „La corsa delle foglie morte” miała być właśnie Ganda podjeżdżana od Gazzaniga, ze szczytem na 32 kilometry przed finałem. Górka nie zawiodła oczekiwań kibiców stając się dla Tadeja Pogacara idealną trampoliną do śmiałego ataku po zwycięstwo. Słoweniec ustrzelił tym sposobem pierwszy od niemal półwiecza sezonowy hat-trick składający się z triumfów w obu górzystych monumentach oraz największym wyścigu etapowym czyli: LBL, TdF & GdL. Warto dodać, iż Ganda znalazła się wcześniej na szlaku Il Lombardia w sezonie 2014, gdy triumfował Irlandczyk Daniel Martin. Niemniej wówczas z owej przełęczy do mety w Bergamo pozostawało jeszcze 65 kilometrów.

Ganda ma też za sobą debiut w Giro d’Italia. Znalazła się bowiem na trasie osiemnastego etapu „La Corsa Rosa” z roku 2011. Odcinek ten prowadził z Morbegno do San Pellegrino Terme, gdzie zwyciężył Włoch Eros Capecchi. Tym niemniej jako pierwszy na wcześniejszej premii górskiej drugiej kategorii zameldował się jego rodak Marco Pinotti. Choć długość tego podjazdu nie sięga nawet 10 kilometrów to z pewnością nie można go lekceważyć. Nachylenie na całym tym dystansie jest co najmniej umiarkowane, zaś zdecydowanie najtrudniejsze na ostatniej ćwiartce. Według danych książkowych na pierwszych 7 kilometrach średnie nachylenie wynosi 6,1%, zaś na finałowym odcinku 2800 metrów już 8,9%. Dojechawszy do Gazzanigi zatrzymaliśmy na małym parkingu przy via Cesare Battisti. Dotarliśmy na miejsce tuż po dwunastej. Mogłem być zatem pewien, że podczas swej górskiej próby zmagał się będę nie tylko z terenem, lecz również upałem. Na szczęście tego dnia słońce było dla mnie względnie łaskawe. W dolnej połówce wzniesienia temperatura sięgnęła „tylko” 31 stopni. Podjazd zrazu delikatny zaczyna się od wjazdu na via Guglielmo Marconi przy Mauzoleum Briolini. Uczestnicy październikowej Lombardii na tutejsze rondo wjechali z północy, po wcześniejszym zjeździe z Zambla Alta. Pierwsze 250 metrów miało tak nikłe nachylenie, iż niejako z rozpędu wpadłem na plac przed XV-wiecznym kościołem San Ippolito Martire. Tymczasem tuż przed tą świątynią należało skręcić ostro w prawo w podejrzanie wąską via Masserini. Gdy zdałem sobie z tego sprawę szybko zawróciłem i zacząłem prawdziwą wspinaczkę. Po przejechaniu 600-700 metrów od ronda minąłem dwa pierwsze wiraże na wysokości miejscowego cmentarza. Wraz z końcem pierwszego kilometra zaliczyłem trzeci zakręt. Po czym przez cały drugi kilometr jechałem przez miejscowość Masserini. Po długiej prostej na między wirażami szóstym i siódmym droga SP41 obrała już zdecydowanie zachodni kierunek.

Po przejechaniu 4,6 kilometra zatrzymałem się na wysokości Orezzo. Niby wiedziałem, że powinienem teraz wziąć wiraż nr 9 (ostro w lewo). Niemniej znaki drogowe były dla mnie mylące. Nigdzie wzmianki o Gandzie, wszędzie tylko wskazania na pobliskie Selvino. Musiałem spojrzeć na mapę w telefonie, co zabrało mi blisko minutę. Rozwiawszy swoje wątpliwości ruszyłem dalej spokojniejszy na duchu. To właśnie w tej okolicy „Pogi” trzy miesięcy później rozpoczął swą akcję. Po przebyciu 5,3 kilometra wyjechałem z Orezzo i zacząłem górny, mocno zacieniony odcinek wzniesienia. W połowie ósmego kilometra przejechałem dwa blisko siebie wytyczone zakręty i wjechałem na polanę wokół osady Plaz. Dogoniłem tu dwóch nieco starszych ode mnie jegomości jadących na rowerach górskich. Jeden z nich o sylwetce typowego „scalatore” skoczył mi na koło. Niebawem zaś wyszedł na prowadzenie i podyktował tempo, które z trudem mogłem utrzymać. Na ostatnim kilometrze walczyłem już praktycznie o przetrwanie. Gość mocno mnie naciągnął, ale nie złamał. Choć pewnie byłoby inaczej gdyby tego dnia wziął sobie na przejażdżkę rower szosowy. Podjazd pod Gandę kończy się na zakręcie, z którego w prawo odchodzi via Martinelli wiodąca do Osservatorio delle Prealpi Orobiche. Ja jednak z przełęczy skręciłem w przeciwnym kierunku czyli na niemal płaską drogę prowadzącą ku wiosce Ganda (1066 m. n.p.m.). Przejechawszy 400 metrów zatrzymałem się na małym placu pod kościołem Santa Maria Assunta. Przed startem założyłem sobie pewien plan minimum. To jest wjazd w czasie poniżej 40 minut. Strava odnotowała mi wynik netto 37:21 co oznacza VAM na poziomie blisko 1080 m/h. W ramach ciekawostki dodam, iż Woods, Valverde, Masnada i Bardet ścigając Pogacara dotarli na przełęcz w czasie 23:21, pomimo sporego „bagażu” w postaci wcześniej przejechanych dwustu kilometrów.

GÓRSKIE ŚCIEŻKI

https://www.strava.com/activities/5643348869

https://veloviewer.com/athletes/2650396/activities/5643348869

ZDJĘCIA

Passo di Ganda_01

FILM