Plateau de Bonascre / Ax-3-Domaines
Autor: admin o niedziela 5. czerwca 2022
DANE TECHNICZNE
Miejsce startu: Ax-les-Thermes (D719, D82)
Wysokość: 1379 metrów n.p.m.
Przewyższenie: 672 metry
Długość: 8,6 kilometra
Średnie nachylenie: 7,8 %
Maksymalne nachylenie: 12 %
PROFIL
SCENA i AKCJA
Po kilku słonecznych czy wręcz upalnych dniach pogoda nam się chwilowo zepsuła. Prognozy na niedzielę były pesymistyczne. Rześki i pochmurny poranek zdawał się je potwierdzać. Na razie jednak nie padało. Piotr uznał, iż w tych okolicznościach zrobi sobie dzień odpoczynku od roweru, by nabrać nieco świeżości przed drugim tygodniem naszej wyprawy. Ja postanowiłem spróbować szczęścia i około dziewiątej wyskoczyłem z domu by zaliczyć podjazd dobrze znany z tras Tour de France. Wzniesienie, na które nie starczyło mi czasu w trakcie naszej pierwszej wizyty w Ax-les-Thermes przed piętnastu laty. Tamten pobyt w owym uzdrowisku musieliśmy bowiem skrócić z uwagi na awarię samochodu. Zanim skupię się na opisie pobliskiej góry wspomnę o samym miasteczku, które jest ciekawym miejscem z niemałą kolarską tradycją. Ax ma obecnie niespełna 1300 mieszkańców. Powstało w miejscu, gdzie do rzeki Ariege wpadają dwa jej prawobrzeżne dopływy czyli L’Oriege i La Lauze. Kurort słynie ze swych 60 źródeł wody siarkowej o temperaturach od 18 do 77 stopni. Już w średniowieczu leczono nimi chorujących na trąd Krzyżowców. Zabytkiem pochodzącym z owych czasów jest Bassin de Ladres widoczny przed szpitalem św. Louisa. W miasteczku są trzy ośrodki spa, a przy okazji również Casino z roku 1904, co by kuracjusze mieli się gdzie rozerwać. Peleton TdF po raz pierwszy przemknął przez tą miejscowość w roku 1913 na etapie siódmym z Luchon do Perpignan. Na tym 324-kilometrowym odcinku kolarze podjeżdżali na Col du Puymorens, więc siłą rzeczy musieli przejechać ulicami Vila d’Ax (oksytańska nazwa Ax-les-Thermes).
W latach trzydziestych „Wielka Pętla” miała tu już wyznaczane etapowe finisze. W 1933 roku jeden ze swoich sześciu etapów tej edycji wygrał w Ax-les-Thermes Belg Jean Aerts, późniejszy mistrz świata z sezonu 1935. Rok później najszybciej dotarł tu Francuz Roger Lapebie, zawodnik który trzy lata później triumfował już w całym Tourze. Następnie w wyścigu z roku 1937 odcinek 14b wygrał w tej mieścinie pochodzący z Nawarry Mariano Canardo, kolarz który zasłynął siedmioma zwycięstwami w „generalce” Volta a Catalunya. Po II Wojnie Światowej Ax jeszcze trzykrotnie wystąpiło w roli etapowej mety TdF. W 1955 roku wygrał tu Luciano Pezzi, który zasłynął jako dyrektor sportowy wielu włoskich ekip. U kresu swych dni był on zaś menadżerem zespołu Mercatone Uno z Marco Pantanim w składzie. Cieszył się ze zwycięstwa „Pirata” na Giro, lecz nie dożył jego triumfu na Tourze. Dwa lata po Włochu wygrał w Ax Francuz Jean Bourles. Natomiast w sezonie 1965 szybki Belg Guido Reybrouck, który na kresce ograł swego wielkiego rodaka Rika Van Looy’a. Od tego czasu w Ax organizowano już co najwyżej wioski startowe TdF. U progu XXI wieku wielki Tour zaczął zaglądać do stacji narciarskiej kilkadziesiąt lat wcześniej powstałej ponad tym miasteczkiem. Ośrodek ten otwarto w grudniu 1955 roku na płaskowyżu Bonascre. Przez kilka dekad funkcjonował on pod nazwą Ax-Bonascre, choć szybko powstały tu jeszcze dwie domeny narciarskie czyli Saquet i Campels. Ostatecznie w 2001 roku przemianowano go na Ax-3-Domaines, w zgodzie z istniejącym od wielu lat stanem faktycznym.
Obecnie jest to największa stacja narciarska w departamencie Ariege i zarazem trzecia pośród wszystkich powstałych po francuskiej stronie Pirenejów. Większe są tylko dwa ośrodki znajdujące się na obszarze Hautes-Pyrenees czyli Saint-Lary-Soulan oraz Domaine du Tourmalet. Ax-3-Domaines obejmuje tereny na wysokościach do 1380 do 2400 metrów n.p.m. Fanom „białego szaleństwa” oferuje 37 tras o łącznej długości 83 kilometrów. Plus jedną 5-kilometrową traskę dla biegaczy. Obsługuje go 21 wyciągów, w tym 2 kolejki gondolowe i 7 krzesełkowych. Wszystkie są w stanie obsłużyć 28.180 osób na godzinę, zaś o zaśnieżenie tutejszych stoków dba arsenał 284 armatek. Zapewne celem promocji nazwy Ax-3-Domaines właśnie w 2001 roku na płaskowyż Bonascre po raz pierwszy dotarł wyścig Dookoła Francji. Był to etap dwunasty rozpoczęty w Perpignan. Wygrał go Kolumbijczyk Felix Rafael Cardenas, który o 13 sekund wyprzedził Baska Roberto Laisekę. Za ich plecami w starciu gigantów (trzeci na mecie) Lance Armstrong nadrobił nad (czwartym) Janem Ullrichem 23 sekundy. Dwa lata później bardzo pewnie, bo z przewagą przeszło minuty nad drugim wygrał tu Hiszpan Carlos Sastre. W pojedynku Ullricha z Armstrongiem, tym razem górą był Niemiec, acz nad Teksańczykiem zyskał tylko 7 sekund. Obu rozdzielił trzeci na mecie Bask Haimar Zubeldia. W owym czasie górskie etapy w Ariege kończyły się na zmianę raz to na Plateau de Beille, zaś kolejnym razem na Plateau de Bonascre. Tym samym trzecia wizyta Touru w Ax-3-Domaines wypadła w roku 2005. Po śmiałym ataku na Port de Pailheres wygrał Austriak Georg Totschnig. Trzecia runda pojedynku Armstrong vs Ullrich została zaś wygrana przez Amerykanina. Finiszował on na drugim miejscu 56 sekund za wspomnianym Tyrolczykiem, lecz równo 20 sekund przed swym odwiecznym rywalem znad Bałtyku. Tym razem obu przedzielił Włoch Ivan Basso.
Następnie w sezonie 2010 niejako w stylu Totschniga, bo po dłuższej solówce wygrał tu Francuz Christophe Riblon. 54 sekund po nim do mety dojechali Rosjanin Denis Mienszow i Hiszpan Samuel Sanchez, zaś w kolejnej grupce 1:08 po triumfatorze walczący o zwycięstwo w „generalce” Luksemburczyk Andy Schleck i Hiszpan Alberto Contador. Po raz ostatni Tour de France zajechał do tego ośrodka w 2013 roku. Ponownie jechano przez Pailheres, gdzie najszybciej wdrapał się Nairo Quintana. Tym niemniej etap ze sporą przewagą zgarnął Brytyjczyk Chris Froome. Wyprzedził o 51 sekund swego kolegę z Team Sky Australijczyka Richie Porte’a oraz o 1:08 Hiszpana Alejandro Valverde. Na mecie ósmego etapu ten zwycięzca rodem z Afryki po raz pierwszy w swej karierze przywdział „maillot jaune”. Nie oddał jej już do mety w Paryżu pewnie wygrywając 100. edycję Touru. Dodam, że Ax-3-Domaines gościło też uczestników pomniejszych wyścigów etapowych. Na trasach Route du Sud wygrywali tu Belg Dave Bruylandts w 2002 i Francuz Patrice Halgand w 2006 roku. Przy tej drugiej okazji na trzecim miejscu finiszował Przemysław Niemiec. Z kolei podczas młodzieżowego Ronde de l’Isard zwyciężali w tej stacji: Belg Yannick Eijssen (2010) oraz Francuzi Remy Rochas (2016) i Valentin Paret-Peintre (2020). Podjazd na płaskowyż Bonascre prowadzi po drodze D82. Do pierwszych metrów tego wzniesienia miałem nieco dalej niż do podnóża Pailheres. Zjechawszy do centrum uzdrowiska musiałem przejechać kolejne pół kilometra na północ szosą N2020. Po 750 metrach od naszego podwórka skręciłem w lewo by przejechać na zachodni brzeg Ariege. Za mostkiem jeszcze przez chwilę jechałem po płaskim, choć minąłem już tablicę z danymi czekającego mnie podjazdu.
Ten zaczął się gdy tylko ulica En-Castel oderwała się od rzeki. Wspinaczka od samego początku była wymagająca. Już na dojeździe do wiaduktu ponad szosą N20 stromizna przekroczyła 8%. Na pierwszych dwóch kilometrach moja droga pięła się śmiało poprzez sześć wiraży. Nie mogłem złapać dobrego rytmu jazdy. Nogi zdawały się być ubite. Tymczasem tu niemal od startu trzeba było mocno pracować. Najpierw 2,5 kilometra na stałym poziomie 9-10%. Chwila wytchnienia i następne 2500 metrów ze stromiznami rzędu 8-10,5%. Jeden segment wart drugiego, oba ze średnią niemal 9,5%. Dopiero trzecia tercja tej samej długości była tu luźniejsza. To znaczy z bardziej zmiennym nachyleniem od 5 do 9 % przy przeciętnej 6,8%. Na całym podjeździe jest trzynaście serpentyn, przy czym dwie ostatnie łączy prosta o długości aż 1800 metrów. Droga do połowy trzeciego kilometra jakby nie może się zdecydować, który kierunek obrać. Po czym od tego momentu kieruje się już wyraźnie na południe. Według stravy segment o długości niemal 8,1 kilometra przejechałem w 42:36 (avs. 11,4 km/h). Powinienem był się lepiej spisać. Na tak kompaktowej górze VAM w okolicy 930 m/h to mizeria. Na górze pokręciłem się przez kwadrans po ulicach ośrodka. Przedpołudnie było pochmurne z odrobiną mżawki. Temperatura umiarkowana czyli 19 stopni w miasteczku oraz 13 na terenie stacji. Do „Poles Apart” wróciłem kilka minut po wpół do jedenastej. Chwilami za bardzo się śpieszyłem. Wracając na drogę N2020 wyskoczyłem z bocznej uliczki wprost pod samochód pełen żandarmów. Zatrzymali mnie, ale skończyło się na upomnieniu. O dziwo około południa niebo nad Ax-les-Thermes się rozpogodziło. Pojechaliśmy więc autem w głąb doliny Orlu, by tam już z buta, poszwendać się po lesie na wilczym szlaku w pobliżu rzeczki L’Oriege.
GÓRSKIE ŚCIEŻKI
https://www.strava.com/activities/7257428049
https://veloviewer.com/athletes/2650396/activities/7257428049
ZDJĘCIA
FILM